niedziela, 29 stycznia 2012

Rogaliki z ciasta drożdżowego, zatapianego


W zimowej, bardzo mroźnej odsłonie prezentuję Wam przepyszne rogaliki. W zimie chyba najlepsze jest to, że inspiruje mnie do pieczenia takich pyszności. Pierwszy raz robiłam coś z ciasta zatapianego i przyznaje, że miałam pewne obawy, jednak muszę przyznać, że praca z tym ciastem to sama przyjemność. Po pierwsze ciasto gotowe jest szybciej, niż te które rośnie w tradycyjny sposób, po drugie rogaliki wychodzą lekkie i puszyste, a po trzecie zostają dłużej świeże.
Jeszcze taka ciekawostka, którą zauważyła: rogaliki, które nadziałam kawałkami jabłka lub marmoladą, były miękkie i maślane, a te które nadziałam kawałkami czekolady lub cukrem w kostkach, stały się bardziej kruche. Więc nadziewajcie wg upodobań, pamiętając o tej zależności.
Przepis na te cudownie pyszne rogaliki znalazłam na blogu Dwie Chochelki ,który gorąco polecam.

Uwaga rogaliki uzależniają, mam już na blogu łącznie 4 przepisy na rogaliki i rodzina cały czas domaga się powtórek :)

Rogaliki drożdżowe z nadzieniem orzechowym
Rogaliki twarogowe
Rogaliki maślane




składniki:

  • 500g mąki pszennej
  • 50g drożdży świeżych
  • 1 łyżeczka cukru
  • 250g bardzo miękkiego masła
  • 2 jajka
  • 1 szklanka kwaśnej śmietany 18% (w temperaturze pokojowej)

  • na nadzienie: dżem, konfitura lub kawałki czekolady lub po prostu cukier w kostkach

wykonanie:

Mąkę przesiać do dużej miski. W środku zrobić zagłębienie, w które wkruszyć drożdże, posypać je cukrem i wlać część śmietany mieszając drożdże widelcem. Przykryć miskę z przygotowanym rozczynem ścierką i odstawić na kwadrans w miejsce bez przeciągu.

Po tym czasie wlać resztę śmietany do kopczyka z mąki, wbić jajka, dodać masło i wszystko dokładnie zagnieść. Owinąć ściereczką lnianą i włożyć do miski z zimną wodą na około godzinę, aż ciasto wypłynie.

Wyjąć ciasto, odwinąć z ścierki (lekko może się kleić) i wyłożyć na stolnicę obficie obsypaną mąką i znowu zagnieść.
Ciasto podzielić na kilka porcji, rozwałkować w okrąg i kroić na trójkąty (jak pizzę). Na każdy trójkąt nałożyć nadzienie i zwijać rogaliki zaczynając od szerszego końca trójkąta.

Piec przez około 20-25 minut (do zarumienienia) w temperaturze 180'C. Przed włożeniem do piekarnika można je posmarować żółtkiem rozbełtanym z odrobiną mleka.

Jeszcze ciepłe posypać cukrem pudrem.

Smacznego!!




sobota, 28 stycznia 2012

Zupa cebulowo - ziemniaczana


W końcu mróz szczypie w uszy :) nie żebym się za nim stęskniła, ale jakby nie było koniec stycznia, więc kiedy jak nie teraz. Po spacerze lub mniej przyjemnym pobycie na dworze, jak np. powrót z pracy, wspaniale smakuje taki talerz rozgrzewającej zupy. W ogóle jak jest tak zimno, to naszła mnie ochota na pieczenie chleba lub innych bułeczek, więc szybko zjadamy zupę i do roboty.
Cebulę w tej zupie można zastąpić porem, lub użyć obu warzyw, a ziemniaki powodują, że zupa jest bardzo sycąca. Przepis pochodzi z książki 'Gotuj z Julią' Julii Child i gorąco polecam, zarówno książkę, jak i pyszną zupę.
Porcja dla 6 osób, mniej więcej 2 litry.





składniki:

  • 3 szklanki posiekanej cebuli lub pora, lub obu tych warzyw (z pora kroimy część białą i miękką zieloną)
  • 3 szklanki obranych i pokrojonych w kostkę ziemniaków
  • 6 szklanek wody
  • 1 ½ łyżeczki soli
  • ewentualnie ½ szklanki kwaśnej śmietany lub creme fraiche

wykonanie:

Zagotować składniki w 3-litrowym garnku. Przykryć niezbyt szczelnie pokrywką i gotować na wolnym ogniu przez 20-30 minut, do czasu aż warzywa zmiękną. Doprawić do smaku. Podawać w takiej wersji lub jako zupę krem (wtedy należy blenderem zmiksować zupę). Każdą porcję można udekorować kleksem śmietany.

Smacznego !!

środa, 25 stycznia 2012

Sałatka makaronowa ze szpinakiem i suszonymi pomidorami


Jeśli ktoś uważa, że sałatki są dobre latem, to po zjedzeniu tej sałatki zmieni zdanie.
Sałatka makaronowa, którą dziś przedstawiam jest bardzo sycąca i powiedziałabym, że kojąca smakiem, idealna na takie chłodne dni. Danie to ma same zalety, kilka prostych, ale wykwintnych składników, świetnie połączonych, robi się ją bardzo prosto, a goście zajadają ze szczęściem w oczach. Kształt makaronu dowolny, byle nie za duży. Szpinak może być świeży lub mrożony, lepiej taki w liściach, ale jak widać u mnie, może być też taki papkowaty :)
Jedna z lepszych jakie ostatnio robiłam. Dobra na obiad, ale również na karnawałową imprezę.
Przepis znalazłam na blogu Coochnia, który niestety od roku nie jest już aktualizowany, ale nadal uwielbiam tam wpadać.





składniki:

  • 300g makaronu
  • 500g szpinaku (może być mrożony)
  • pół słoiczka suszonych pomidorów
  • 4 łyżki ziarna słonecznika (łuskanego)
  • sól i pieprz

sos:

  • 3 łyżki majonezu
  • 200g śmietany 18%
  • sok z połowy cytryny
  • 2 ząbki czosnku

wykonanie:

W pierwszej kolejności ugotować makaron. W tym czasie czosnek przecisnąć przez praskę, wycisnąć sok z cytryny i wymieszać ze sobą wszystkie składniki sosu. Pomidory pokroić w paski, szpinak przelać wrzątkiem jeśli świeży lub odparować jeśli mrożony. Ziarna słonecznika uprażyć na suchej patelni, często mieszając. Ugotowany makaron wymieszać z pomidorami, szpinakiem, słonecznikiem i sosem. Doprawić solą i pieprzem. Podawać na zimno.

Smacznego!!

poniedziałek, 23 stycznia 2012

Tort czekoladowo - orzechowy


Serdecznie wszystkich Was zapraszam na mój tort urodzinowy.
Cóż to za udane urodziny, gdy takie przysmaki na stole, a wokół stołu kochane osoby.
Tort jest rewelacyjny, mocno czekoladowy, wilgotny z wyraźnym smakiem orzechów w tle czekolady. Polewa nie jest konieczna, ale jeśli tak jak u Was ma być tortem urodzinowym, wtedy koniecznie ją zróbcie. Nie przejmujcie się jeśli nie macie wody z kwiatów pomarańczy, ja też nie mam, a ciasto wyszło cudownie. Całość bardzo łatwa do przygotowania, a efekt spektakularny.
Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson 'Jak być domową boginią'.





składniki ciasto:

  • 150g gorzkiej czekolady
  • 150g cukru
  • 150g orzechów (u mnie laskowe, w oryginale pistacje)
  • 150g miękkiego masła
  • 6 dużych jajek, żółtka oddzielnie od białek
  • ½ cytryny
  • szczypta soli

polewa:

  • 150g gorzkiej czekolady
  • 150ml śmietany kremówki
  • odrobina wody z kwiatów pomarańczy (niekoniecznie, pominęłam)
  • 2-4 łyżki grubo posiekanych orzechów (na ozdobę, niekoniecznie)

wykonanie ciasto:

Piekarnik rozgrzać do 190'C. Tortownicę o średnicy 23cm, wyłożyć papierem do pieczenia i wysmarować masłem.
Czekoladę roztopić w kuchence mikrofalowej lub w kąpieli wodnej. Zmielić 50g cukru z orzechami na pył. Dodać masło oraz kolejne 50g cukru i zmiksować na gładko. Dodawać po jednym żółtku i cały czas mieszając, na koniec wlać przestudzoną, stopioną czekoladę.

Przetrzeć wnętrze miski połówką cytryny i ubić białka z solą. Gdy zaczną się tworzyć miękkie pagórki, powoli dosypać pozostałe 50g cukru i ubijać, aż piana zrobi się lśniąca i sztywna. Przełożyć czubatą łyżkę piany do masy i zmiksować, żeby rozrzedzić ciasto. Następnie dodać resztę piany z białek i bardzo delikatnie, przy pomocy łyżki wmieszać ją w ciasto.
Przełożyć masę do tortownicy i piec przez 20 minut w temperaturze 190'C, a następnie zmniejszyć temperaturę piekarnika do 180'C i piec przez kolejne 20-25 minut. Ciasto będzie gotowe, gdy zacznie odstawać od ścianek tortownicy. Zostawić w formie na 15 minut, do wystudzenia, dopiero po tym czasie wyjąć z tortownicy. Ciasto odstawić do całkowitego ostudzenia, dopiero wtedy można je ozdobić polewą, którą robi się tak.

wykonanie polewa:

Czekoladę połamać na kawałki i włożyć do rondla z grubym dnem razem ze śmietaną i ew. wodą z kwiatów pomarańczy (ja dałam odrobinę likieru). Kiedy czekolada się roztopi należy mieszać trzepaczką do chwili, gdy krem osiągnie odpowiednią gęstość, ale nie dłużej i od razu należy polać ostudzone ciasto, leżące na talerzu. Delikatnie rozprowadzić polewę, żeby sama spłynęła po bokach.
Górę posypać startą czekoladą lub posiekanymi orzechami.

Podawać z creme fraiche, albo z lodami waniliowymi.

Smacznego!!


sobota, 21 stycznia 2012

Kurczakowe medaliony z serem pleśniowym


Danie z kategorii szybkie i możliwe do przygotowania z wyprzedzeniem. To mój ulubiony typ, bo wtedy mąż podążając za instrukcjami, przygotowuje posiłek, a ja jak wracam z pracy, mam ciepły obiad na stole. Czego chcieć więcej przy takiej pogodzie.
Kurczak wspaniale komponuje się z lejącym serem, a słodycz owoców powoduje rozkosz podniebienia. Byliśmy zachwyceni tą potrawą z pewnością będziemy do niej wracać.





składniki:

  • 4 cienkie plastry z piersi kurczaka
  • 100g sera pleśniowego np. Lazur
  • 2 jabłka lub gruszki (obrane i pokrojone na półplasterki )
  • sól
  • pieprz

wykonanie:

Filet z kurczaka przyprawić, następnie obsmażyć na oleju na złoty kolor. Mięso ściągnąć, a na pozostałym tłuszczu przez chwilę smażyć jabłka, tak żeby zmiękły, ale się nie rozpadły.
Z foli aluminiowej przygotować 4 kawałki. Na każdą z nich położyć po kawałku obsmażonego kurczaka, przykryć go kilkoma kawałkami jabłka. Górę pokruszyć serem, a na koniec nalać parę kropli wody.
Całość dokładnie zapakować w folię, żeby było szczelnie zamknięte i wszystkie 4 sakiewki wstawić do piekarnika nagrzanego do 180'C. Piec przez około 10-15 minut. Jeśli do piekarnika wkładacie sakiewki, które zostały przygotowane wcześniej, należy je w piekarniku trzymać dłużej nawet 30 minut, żeby kurczak był gorący.
Podawać z sałatą, ryżem lub ziemniaczkami.

Smacznego!!


środa, 18 stycznia 2012

Grochówka tradycyjna


Uwielbiam tą zupę, chyba muszę przyznać, że to moja ulubiona. Szczególnie podana z kajzerką, którą mogę rozrywać i moczyć w zupie. Jeszcze nie tak dawno, nie robiłam grochówki, bo mi się wydawała skomplikowana i jakoś tak czasochłonna, a okazało się, że nic bardziej mylnego. Jeśli nie liczyć czasu na ewentualne moczenie grochu, zupę robi się w miarę szybko. Kupuję groch łuskany w połówkach, bo lubię gdy groch częściowo jest prawie rozgotowany, jeśli lubicie żeby groch się nie rozgotował, użyjcie tego w całości i namoczcie na noc.
Zupa jest bardzo smaczna i co najważniejsze bardzo sycąca, nie trzeba już drugiego dania, a jeśli nagotujecie więcej, macie gotowy obiad na dwa dni, zupka z pewnością się nie znudzi po jednym dniu. Przepis na bazie tego co udało mi się wyciągnąć od mamy i sprecyzować do przepisu :)





składniki:

  • ok 2l wody
  • 400g grochu
  • 300g chudego boczku i/lub kiełbasy (w sumie 300g mięsiwa wystarczy)
  • 1 kość wieprzową lub 150g szynki wędzonej, pokrojonej w kostkę (jeśli daję szynkę, nie wrzucam już kiełbasy)
  • 4 średnie ziemniaki (można dać nawet trochę więcej)
  • 2 ząbki czosnku
  • garść suszonego majeranku
  • sól
  • 2 łyżeczki masła
  • 2 łyżeczki mąki

wykonanie:

Jeśli używacie grochu w całości należy go opłukać ,przebrać i zalać wodą na kilka godzin, a najlepiej na całą noc. Jeśli groch łuskany to należy go przepłukać i od razu przejść do gotowania.

Groch gotować razem z wędzoną kością lub szynką, gdy groch jest już prawie miękki wyjąć kość (ew. szynkę zostawiamy). Ziemniaki obrać, opłukać i pokroić w kosteczkę, a następnie ugotować do miękkości, uważać żeby się nie rozgotowały.
Ugotowane ziemniaki przełożyć do grochu, dodać pokrojony boczek i ew. kiełbasę i gotować na małym ogniu przez 10-15 minut. Dodać przeciśnięty przez praskę czosnek, doprawić majerankiem i sól. W tym czasie zrobić lekką zasmażkę z masła i mąki i wlać do zupy. Całość pogotować przez chwilę i zajadać.

Smacznego!!

poniedziałek, 16 stycznia 2012

Sałatka Mimoza - siekane jaja na twardo wg Julii Child


Wiem, że w zimę za sałatki nie łapiemy się tak często jak na przykład latem, ale dobra sałatka zawsze się obroni. Sałatka dzisiejsza jest bardzo delikatna i lekka, jak sugeruje sama nazwa. Wspaniale się sprawdza jako część składowa obiadu, podając z kotletem lub kawałkiem pieczeni, otrzymujemy pyszny obiad.
Przepis pochodzi z książki „Gotuj z Julią” Julii Child, pozycję tą Wam gorąco polecam, skarbnica wiedzy i ciekawych przepisów. W dzisiejszym wpisie podam Wam przepis, na podstawowy sos winegret, od dzisiaj nie robię już innego, ten jest wspaniały i oczywiście można go użyć do każdej innej sałaty.
Nie przedłużając podaję przepis i gorąco polecam.
Ilość dla 4-6 osób.





składniki sałatka:

  • 1 zielona sałata
  • 2 jajka ugotowane na twardo
  • 2 łyżki siekanych ziół, np. pietruszki, szczypiorku, bazylii i/lub estragonu.
  • sól i pieprz

składniki podstawowy sos winegret:

  • ½ łyżki drobno posiekanej szalotki lub młodej cebuli
  • ½ łyżki musztardy typu Dijon
  • ¼ łyżeczki soli
  • ½ łyżki świeżo wyciśniętego soku z cytryny
  • ½ łyżki octu winnego
  • 1/3-1/2 szklanki doskonałej oliwy
  • świeżo zmielony pieprz

Zmieszać wszystkie składniki w zamkniętym słoiku, potrząsając nim. Skosztować (zanurzając w sosie kawałek sałaty) i w razie potrzeby doprawić solą, pieprzem i/lub kilkoma kroplami cytryny.

wykonanie:

Jajka ugotowane na twardo, pokroić w równą kosteczkę, dodać 2 łyżki posiekanych ziół.
Doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem.
Sałatę umyć, osuszyć i tuż przed podaniem potargać liście na mniejsze kawałki.
Zieloną sałatę wyłożyć na półmisek i polać sosem winegret lub innym dresingiem, a następnie posypać wcześniej przygotowanymi jajkami.

Smacznego!!

czwartek, 12 stycznia 2012

Burgery rybne


Czasami mam nieodpartą ochotę na rybę w wersji chrupiącej, czyli właśnie w złociutkiej panierce. Moje dziecko również podziela moje zachcianki w tej kwestii, więc od czasu do czasu robimy sobie ten przysmak. Gotowym paluszkom rybnym i burgerom, mówimy zdecydowane nie, a odrobina pracy, które włożymy w przygotowanie swoich własnych chrupiących kawałków, sprawi, że będą nam smakować jeszcze bardziej.
Jeśli już zabieram się za robienie paluszków, robię zawsze z większej ilości ryby, żeby nadmiar móc zamrozić i cieszyć się nim w awaryjnych sytuacjach, których na co dzień nie brakuje.
Jeśli również chcecie zamrozić zapas, tą partię upieczcie trochę słabiej, dopieką się w czasie ich odgrzewania.
Odkryłam także smakowite ich połączenie z cebulką zieloną, jednak nie mogłam jej dodać do środka, ponieważ moje dziecko nie lubi, ale nawet jako dodatek smakuje wspaniale.
Polecam Wam.





składniki:

  • 1kg filetów z ryby (u mnie mintaj)
  • 2 bułki kajzerki
  • mleko (tyle, żeby zamoczyć bułki)
  • 2 jajka
  • skórka otarta z 1 limonki
  • 1 cm startego imbiru
  • sól
  • świeżo mielony pieprz czarny
  • bułka tarta lub mąka kukurydziana do obtoczenia burgerów
  • olej do smażenia

wykonanie:

Rybę jeśli jest mrożona odmrażamy, osuszamy z wody i mielimy w blenderze.
Bułki rwiemy na kawałki i moczymy w mleku, odciskamy i dokładamy do ryby. Dorzucamy jeszcze jajka, skórkę z limonki i przyprawy. Wszystko razem zmiksować w blenderze.
Jeśli masa będzie zbyt lejąca, można poratować się i dodać jeszcze do masy bułkę tartą.
Z masy formować burgery lub paluszki i obtaczać w bułce tartej lub w mące kukurydzianej (tu panierka wyjdzie delikatniejsza), smażyć na rozgrzanym oleju na złoty kolor.

Podawać z ziemniakami, frytkami lub w bułce.

Smacznego !!

poniedziałek, 9 stycznia 2012

Karkówa z warzywami w sosie karaibskim


Dzisiejsza propozycja obiadowa jest z serii tych, której dokończenie można spokojnie powierzyć mężowi. Wystarczy napisać karteczkę, jak długo i w jakiej temperaturze, jedzenie powinno siedzieć w piekarniku i mamy spokojną głowę, gdy dłużej zostajemy w pracy.
Pomysł powstał, ponieważ miałam do wykorzystania jeszcze jedną paczuszkę warzyw Frosta, a że bardzo nam przypadły do gustu i smakiem i brakiem polepszaczy smaku, z czystym sumieniem Wam polecam.
Samo danie jest banalnie proste, można je zrobić z każdych innych warzyw na patelnię, należy wtedy tylko pokombinować z przyprawami, ale że miało być dziś szybko i prosto, proponuję ten zestaw. Potrzebny jeszcze kawałek mięsa, u mnie karkówka, ale może być też schab, łopatka czy co lubicie.
Ilość wystarczy dla 2 osób.





składniki:

  • 1 opakowanie warzyw na patelnia Frosta Karaibskie (lub każde inne)
  • 400g karkówki
  • sól
  • pieprz
  • odrobina wina
  • rękaw do pieczenia

wykonanie:

Mięso opłukać, wysuszyć papierowym ręcznikiem i pokroić w grube plastry, każdy plaster można robić tłuczkiem, ale nie koniecznie. Mięso należy obsmażyć z obu stron, aż się pięknie przyrumieni, a następnie delikatnie oprószyć świeżo zmielonym czarnym pieprzem i solą.
Rękaw do pieczenia umieścić w formie, lub naczyniu żaroodpornym, ponieważ często po późniejszym otwarciu worka, coś się z niego wydostanie.
Mięso oraz warzywa należy włożyć do worka do pieczenia, następnie podlać je winem lub wodą, żeby miało co parować.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180'C na około 50 minut, trochę wcześniej worek można otworzyć, żeby warzywa i mięso trochę się przyrumieniły,

Smacznego!!

piątek, 6 stycznia 2012

Kurczak w curry


Filety z kurczaka to moje ulubione mięso, jego zapas w zamrażarce powoduje, że czuję się spokojna, bo wtedy na obiad zawsze coś się wyczaruje. Był czas, że na kurczaka już nie mogliśmy patrzeć, podawany na 3-4 różne sposoby, znudził nam się całkowicie. Teraz gdy w gotowaniu nabrałam odrobiny fantazji :), mój mąż przy obiedzie pyta, czy to kurczak na 48 sposób.
Więc zapraszam Was na kolejną wersję dania z kurczakiem, tym razem kurczak w curry wg przepisy z książki 'Apetyczna Panna Dahl' Sophie Dahl. Przepis bardzo prosty, z dostępnych składników, mleko kokosowe znajdziecie na półkach większych sklepów, a świeżą kolendrę proponuję zastąpić naszą zawsze dostępną i świeżą zieloną pietruszką.

Ilość na 4 porcje.




składniki:

  • 1 duża cebula
  • 2 chili serrano bez pestek (dałam 1 suszoną chili bez pestek)
  • 2 ząbki czosnku, obrane
  • 2 łyżki tartego świeżego imbiru
  • 2 łyżki oliwy
  • 2 łyżeczki curry w proszku
  • 4 pojedyncze filety z piersi kurczaka
  • sól
  • świeżo zmielony czarny pieprz
  • 400ml mleka kokosowego (dałam mniej ok 250ml)
  • 1 pęczek świeżej posiekanej kolendry (dałam zieloną pietruszkę)

wykonanie:

Kurczaka pokroić na większą kostkę, wielkości kęsa.
Posiekać drobno cebulę, chili i czosnek, dodać starty imbir i wszystko podsmażyć przez kilka minut na oliwie. Dodać curry w proszku i smażyć, mieszając, przez parę minut.
Następnie dodać pokrojonego kurczaka i smażyć przez kilka minut, a na koniec doprawić solą i pieprzem do smaku.

Kurczaka zalać mlekiem kokosowym i podgrzewać na małym ogniu, aż będzie ugotowany, około 20 minut. Posypać danie posiekaną kolendrą lub pietruszką.

Podawać z ryżem.

Smacznego!!

wtorek, 3 stycznia 2012

Esencjonalna zupa pomidorowa


Nie jestem zupą pomidorową, żeby mnie wszyscy lubili*


Ogłaszam przerwę na blogu, ale tylko dla słodkości :) Ostatnimi czasy najwięcej było ich na moim blogu, a że dochodzą mnie słuchy o przejedzeniu słodyczami, proszę bardzo odpocznijmy od nich.
Nie mogę Wam obiecać ile to potrwa, bo kusi mnie już kilka pozycji z nowych książek :)
Mam do przedstawienia kilka przepisów na proste i smaczne zupy, mało było ich na moim blogu i w mojej kuchni, ale systematycznie zapełniam tą lukę w moim menu i obiecuję, że będzie smacznie.
Na początek stawiam na całkowitą klasykę, czyli zupę pomidorową. Pewnie na świecie są osoby, które pomidorowej nie lubią, ale ja jeszcze takiej osoby nie spotkałam.
Moja zupa jest inna jak mojej mamy, czy ta którą serwują w przedszkolu u mojego syna, więc jemu do gustu nie przypadła, ale razem z moim M. zakochaliśmy się w tym czystym, pełnym pomidorów smaku.

*wyczytane w pewnym opisie gg :)





składniki:

  • 1 cebula szalotka (może też być zwykła)
  • 2 ząbki czosnku
  • oliwa
  • przecier pomidorowy (ok 100g)
  • pulpa pomidorowa (przepis Tutaj) lub 3-4 dojrzałe pomidory
  • 1,5 litra bulionu
  • sól
  • świeżo zmielony czarny pieprz

wykonanie:

Jeśli zamiast pulpy używacie świeżych pomidorów należy je sparzyć i obrać ze skóry, a następnie drobno pokroić, albo potraktować blenderem.
Szalotkę i czosnek drobno posiekać. W dużym garnku rozgrzać odrobinę oliwy i smażyć przez chwilkę czosnek i szalotkę.
Dodać przecier pomidorowy i pulpę lub pomidory, wszystko razem smażyć kilka minut, cały czas mieszając.
Wlać bulion, lekko posolić i gotować na wolnym ogniu przez około 20 minut pod uchyloną pokrywką.
Po tym czasie dodać czosnek i przyprawić solą i pieprzem do smaku, można również dodać bazylię.
Zupę przelać do talerzy. Można podawać z solidną łyżką gęstej śmietany, lub skropić delikatnie oliwą.
Zupę można również schłodzić i schować na dzień do lodówki, wtedy macie obiad na dzień kolejny, jeśli coś zostanie.

Smacznego!!

poniedziałek, 2 stycznia 2012

Sernik z suszonymi śliwkami na piernikowym spodzie


Wierzę, że pewnie wolelibyście już przepisy na dania wytrawne, jednak ze względu na to, że u mnie dzisiaj na obiad ryż na mleku z jabłkami i cynamonem, wytrzymajcie jeszcze jeden przepis na słodkości.
Słodycz nie byle jaka, bo sernik z którego jestem naprawdę bardzo zadowolona. Udało mu się przebić przez wszystkie świąteczne dania, został zauważony nawet w towarzystwie makówek i moczki (moczka to nasze śląskie tradycyjne i bardzo smaczne danie).
Wiem, że nie wszyscy są wielbicielami suszonych śliwek (mój mąż ich nie znosi), więc dodaję je tak, żeby łatwo się ich pozbyć. Piernikowy spód jest cudowny, jednak jeśli będziecie go robić w innym czasie jak święta Bożego Narodzenia, spokojnie możecie zrobić go na herbatnikach.
Reszta już zwyczajnie dobry ser i polewa z białej czekolady obowiązkowa w tym przypadku, nie pomijajcie jej naprawdę wspaniale tu pasuje.
Z przyjemnością Wam polecam.

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin