sobota, 30 lipca 2011

Sorbet wiśniowo miętowy


Gdybym z publikacją tego przepisu czekała na upalny dzień, mogłoby to jeszcze długo nie nastąpić. Więc, żeby sprowokować lato, aby skusić słońce do działania, zapraszam na pyszny, orzeźwiający sorbet wiśniowy z wyraźnym akcentem miętowym, który bardzo mi tutaj pasuje.
Sorbet to wersja lodów dla tych, którzy się odchudzają, nawet tą niewielką ilość cukru, zastąpić można słodzikiem i wtedy kalorie są bardzo przyzwoite :)




składniki:

  • 1 kg wiśni
  • kilka listków mięty
  • 100g cukru (lub słodzika wg smaku)
  • 50ml porto lub likieru

wykonanie:

Wiśnie umyć i wydrylować, a następnie dodać cukier, porto i posiekane listki mięty, wszystko razem zmiksować blenderem. W razie potrzeby można jeszcze dodać odrobinę cukru.
Masę przelać do odpowiedniego pojemnika i schować do zamrażarki na kilka godzin.
Przed podaniem należy wyciągnąć kilka minut wcześniej.

Smacznego!!


wtorek, 26 lipca 2011

Fusilli z bakłażanem i kaparami


Przepis na dzisiejszy błyskawiczny, a zarazem przepyszny obiad, zaczerpnęłam z książki, którą ostatnio jestem zachwycona, czyli 'Prosto i Presto' Anny Lucci. Książka jest cudna, oprawa graficzna świetna, a przepisy, które już wypróbowałam zachwycają prostotą, szybkością i poezją smaku, czyli dokładnie tak jak obiecuje autorka.
Zachęcam Was do książki i do przepisu, który szczególnie się przydaje jeśli na przygotowanie obiadu, macie nie więcej jak 20 minut. Da się zrobić :)
Danie jest bardzo aromatyczne, można je zrobić bez oliwek i kaparów, jednak ja bym się tak nie ograniczała, z tymi dodatkami to przepyszne włoskie danie.
Ilość dla 2 osób.
Dobre rady z książki to między innymi uwaga, żeby wodę na makaron solić grubą solą, a dania mieszać drewnianymi łyżkami, jeśli takie drobnostki poprawiają jeszcze smak dania, to chętnie wypróbuję.





składniki:

  • 200g makaronu fusilli lub innej pasty krótkiej
  • 1 bakłażan
  • 1 łyżka kaparów
  • 1 garść czarnych oliwek
  • 2 pomidory
  • 2 ząbki czosnku
  • bazylia
  • oliwa extra vergine
  • sól, pieprz

wykonanie:

Czosnek posiekać i podsmażyć na oliwie. Dodać bakłażana pokrojonego w kostkę (razem ze skórką), smażyć kilka minut, aż zmięknie. Następnie dodać kapary, pokrojone oliwki i pomidory, przyprawić solą i pieprzem. Gotować na małym ogniu przez 10 minut.
Dodać do sosu ugotowane i odcedzone świderki (ugotować je al dente), przesmażyć je na patelni razem z sosem, wystarczy tylko kilka minut, aby nabrały smaku.
Przybrać listkami świeżej bazylii i oczywiście posypać tartym parmezanem.

Smacznego!!


niedziela, 24 lipca 2011

Rolada z bitą śmietaną i malinami


W poszukiwaniu pysznego deseru trafiłam do White plate, gdzie znalazłam przepis na cudowną czekoladową roladę, którą poniżej Wam przedstawię.
Biszkoptowa rolada, śmietankowe nadzienie, poprzetykane słodkimi malinami, czy można jeszcze pyszniej ?
Gdy pierwszy raz zobaczyłam przepis na roladę, to lekko się przeraziłam, że nie dam rady, ale powiem Wam nie taki diabeł straszny... Wykonanie rolady to naprawdę nic trudnego, jeśli dokładnie przeczytacie instrukcję autorki przepisu, który Wam przytoczę, będziecie zaskoczeni jak prosty to deser.
To co może na dzisiejszy deser ??




składniki:

  • 3 jajka
  • 30g cukru pudru
  • 30g drobnego cukru do pieczenia (dałam zwykły)
  • 30g mąki
  • 2 łyżki dobrego, ciemnego kakao
  • 1 szklanka śmietany 36%
  • 1 łyżka cukru pudru
  • 1 kubek malin
  • cukier puder do posypania




wykonanie:

W pierwszej kolejności nagrzać piekarnik do temperatury 200'C.
Formę o wymiarach 25x30cm wyłożyć papierem do pieczenia i lekko natłuścić.
Jajka i 30g cukru pudru ubić mikserem na kogel mogel.
Kakao wymieszać z mąką i delikatnie połączyć z koglem moglem.
Wylać na natłuszczony papier i lekko wyrównać. Piec 12 minut.

W tym czasie na stolnicy rozłożyć czystą ściereczkę, na niej położyć arkusz papieru do pieczenia, który należy posypać 30g miałkiego cukru. Następnie położyć na nim upieczone, jeszcze ciepłe ciasto, oderwać delikatnie papier, na którym się piekło i ostrożnie zwinąć ciasto razem z posypanym cukrem arkuszem. Zwijać prostopadle do krótszego boku.
Odstawić na 5 minut, żeby ostygło.

W czasie gdy ciasto stygnie, ubić śmietanę z 1 łyżką cukru pudru.
Rozwinąć ciasto, posmarować bitą śmietaną, posypać malinami i ponownie zwinąć, tym razem bez papieru.
Gotową roladę zawinąć w papier i ściereczkę i odłożyć do lodówki, do schłodzenia na 30-60 minut.
Po schłodzeniu pokroić na plastry, posypać cukrem pudrem.

Smacznego !!

czwartek, 21 lipca 2011

Papryki faszerowane


Faszerowane papryki to danie, które jest prawie obowiązkowe w sezonie gdy piękne papryki i pomidory uśmiechają się do nas z skrzynek na straganie. W sumie to papryki są na tyle wdzięcznymi warzywami, że można do nich wepchnąć różne składniki, więc nie ograniczajcie się do mojej listy, dodajcie co Wam tylko pasuje.
Wspaniałe danie, które można przygotować wcześniej, a później wrzucić tylko do piekarnika godzinę przed obiadem i pyszny obiad zapewniony. Smaczne również na zimno.




składniki:

  • 100g kaszy gryczanej
  • 4 duże papryki albo 6 mniejszych
  • 300g mięsa mielonego
  • 1 duża cebula
  • 2 duże pomidory
  • pieprz, sól
  • olej

wykonanie:

Kaszę gryczaną ugotować wg instrukcji na opakowaniu.
Mięso mielone przesmażyć na oleju, gdy mięso będzie już prawie gotowe, dodać posiekaną cebulę i drobno pokrojone pomidory. Smażyć jeszcze kilka minut, aż pomidory się rozpadną. Doprawić solą i pieprzem.
Tak przygotowane mięso, wymieszać z kaszą.
Papryki umyć, odciąć kapelusze i wyciąć gniazdo nasienne i wysypać pozostałe pestki.
Papryki nafaszerować przygotowanym nadzieniem, przykryć odciętymi kapeluszami i wstawić do naczynia żaroodpornego. Przykryć folią aluminiową, tak żeby nie dotykała jedzenia.
Piec w piekarniku nagrzanym do temperatury 200'C przez 60 minut, po 40 minutach zdjąć folię i piec dalej bez przykrycia.

Smacznego!!

poniedziałek, 18 lipca 2011

Babka herbaciana


Popołudniowa kawa lub herbata, to u nas bardzo miły rytuał rodzinny, jeszcze milszy gdy do tej kawy mamy coś słodkiego. Mimo że kilka ostatnich dni pogoda była u nas ładna, to nie było na tyle gorąco by zniechęcić mnie do pieczenia.
Do wyboru tej babki przyczynił się jeszcze jeden fakt, zostałam poproszona o wypróbowanie nowych herbat firmy Hyson, a że super smakowały w filiżance, wypróbowałam je również w babce, próba ryzykowna bo herbata była zielona jaśminowa, a nie jak zazwyczaj Earl Gray, ale świetnie spełniła się w swej roli, nadała babce aromatu i wyraźnego intrygującego smaku.
Dokładne informacje o herbacie i co ważniejsze o prawidłowym jej przygotowaniu znajdziecie na końcu posta, warto poczytać, aby delektować się 100% smakiem herbaty.
Przepis na babkę znalazłam na świetnym blogu Majanowe pieczenie.




składniki:

  • 500g mąki pszennej (dałam połowę krupczatki)
  • 160g masła
  • 200g cukru
  • 4 żółtka
  • 2 szklanki (500ml) mocnej herbaty u mnie zielona jaśminowa
  • 160g rodzynek (ew. żurawiny)
  • 2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 łyżeczki sody oczyszczonej
  • 1 łyżeczka startej skórki z cytryny
  • 1 szczypta soli

wykonanie:

Do garnka wlać herbatę i wsypać rodzynki, gotować 5 minut. Osączyć rodzynki na sitku, a napar zostawić do wystygnięcia.
Mąkę przesiać z solą, sodą i proszkiem do pieczenia.
Masło utrzeć z cukrem, dodawać po kolejno po jednym żółtku, następnie dorzucić skórkę z cytryny.
Ciągle ucierając dodawać przesianą mąkę z dodatkami i stopniowo wlewać zimną herbatę i jeszcze chwilę ucierać.
Na koniec dodać rodzynki i wymieszać.

Ciasto przełożyć do natłuszczonej i wysypanej bułką tartą formy, u mnie z kominkiem o średnicy 25cm.
Piec około 50-60 minut w temperaturze 180'C.

Po wystudzeniu można babkę polukrować.

Smacznego!!





Informacje o herbacie:





Emperor’s Dream i Jasmine Mystique, produkty z kategorii Premium, to propozycja dla smakoszy herbat zielonych. Ekskluzywne mieszanki nowej na polskim rynku marki herbat Hyson są wprowadzane do sprzedaży od czerwca.


Emperor’s Dream i Jasmine Mystique to herbaty zielone
importowane ze Sri Lanki.

Emperor’s Dream, starannie dobrana kompozycja zielonej herbaty z Cejlonu i suszonych kwiatów, wyróżnia się naturalnym aromatem.

Natomiast Jasmine Mystique, zielona herbata cejlońska, posiada intensywny zapach suszonych kwiatów Jaśminu.

Herbaty marki Hyson zawdzięczają swój unikalny charakter dogodnym warunkom klimatycznym Sri Lanki, uznawanej za idealny region do produkcji herbat
o różnych smakach i aromatach. To też efekt ręcznego sortowania zebranych liści oraz ich precyzyjnego łączenia przez ekspertów firmy.




Vademecum prawidłowego parzenia zielonej herbaty

„Herbata odda wszystko, co w niej tkwi, jeśli otrzyma wszystko, czego potrzebuje” - mówi jedna z chińskich reguł. Doskonale sprawdza się w odniesieniu do zielonej herbaty. Aby uzyskać napar o prawdziwym smaku, trzeba pamiętać o kilku prostych zasadach.

Do zaparzenia zielonej herbaty będą potrzebne:

1.woda źródlana, z niską zawartością minerałów
2.herbata zielona np. Hyson - Emperor’s Dream lub Jasmine Mistique
3.czajnik (najlepiej z termometrem)
4.dzbanek i filiżanki (najlepiej porcelanowe lub szklane)
5.zaparzacz do herbaty
6.łyżeczki do herbaty

Woda to podstawa

Jakość wody i sposób jej gotowania decydują o smaku herbaty. Najlepiej używać wody źródlanej, z niską zawartością minerałów. Proces gotowania wody trzeba kontrolować, aby zakończyć go
w momencie tzw. „białego wrzenia”. Jak go rozpoznać?

Proces wrzenia wody składa się z trzech etapów. W pierwszym, pęcherzyki powietrza odrywają się od dna i ścian czajnika i pojawiają się na powierzchni wody. W drugim, unoszą się do góry i woda lekko mętnieje. W tym momencie należy wyłączyć czajnik - woda została doprowadzona do „białego wrzenia”. Trzeba być czujnym - ten etap trwa krótko, potem woda intensywnie wrze i nie nadaje się już do zaparzenia herbaty, ponieważ zostaje pozbawiona dużej ilości tlenu. Tym samym, staje się twarda i w efekcie spowoduje ulotnienie aromatu herbaty.

Tak zagotowaną wodę schładzamy do temperatury ok. 60-80˚C. Jeśli nie mamy czajnika z termometrem, odstawiamy naczynie na ok. 10 minut - po takim czasie od momentu „białego wrzenia”, woda uzyska pożądaną temperaturę.

Akcesoria do parzenia herbaty

Do parzenia herbaty, najlepiej jest użyć porcelanowego lub szklanego czajniczka z zaparzaczem, który trzeba przelać gorącą wodą. W ten sposób, herbata, którą będziemy później w nim parzyć, nie straci ciepła. Liście herbaty bardzo szybko pochłaniają zapachy z otoczenia. Warto więc zadbać, aby przechowywać je w odpowiednich, szczelnie zamkniętych puszkach.

Jak parzyć?

W zależności od wielkości zaparzacza i pojemności czajniczka, wsypujemy do niego od dwóch do czterech łyżeczek herbaty. Średnio przyjmuje się 1 łyżeczkę na filiżankę herbaty. Zalewamy liście niewielką ilością wody (tak, żeby zaparzacz się zamoczył) i czekamy ok. 30 sekund, a następnie wylewamy napar. Pierwsze parzenie herbaty to, zgodnie z Chińską tradycją, płukanie liści. Zalewamy liście ponownie i parzymy herbatę ok. 2-3 minuty. Warto pamiętać, żeby nie wyrzucać liści po zaparzeniu herbaty. Nie licząc pierwszego naparu, który wylewamy - z tej samej porcji można jeszcze dwukrotnie parzyć herbatę.

Herbata ze Sri Lanki

Idealnym regionem do produkcji herbat o różnych smakach i aromatach jest Sri Lanka. Herbaty marki Hyson zawdzięczają swój unikalny charakter dogodnym warunkom klimatycznym tego regionu. Spośród herbat zielonych tej marki polecamy:

Emperor’s Dream, starannie dobraną kompozycję herbaty z Cejlonu i suszonych kwiatów
o naturalnym aromacie.

Jasmine Mystique, herbatę cejlońską o intensywnym zapach suszonych kwiatów Jaśminu.

środa, 13 lipca 2011

Knedle z truskawkami


Z pomysłem na knedle nosiłam się już od dłuższego czasu, chodziły za mną i chodziły, aż w końcu są, udało się.
Przepis, który całkowicie mi odpowiadał znalazłam na blogu Góralskie Jadło.
Knedle można nadziewać truskawkami, morelami, śliwkami, albo czym jeszcze lubicie. Podawać również na wiele sposobów, w towarzystwie słodkiej śmietany lub wręcz odwrotnie przy udziale masła i bułki tartej. Wszystko zależy od tego, co lubicie. Polecam!!




składniki:

  • 700g ziemniaków (waga przed ugotowaniem)
  • 1,5 szklanki mąki pszennej
  • 1 jajko
  • szczypta soli
  • 500g truskawek

dodatkowo opcjonalnie:

  • 50g masła
  • 3 łyżki bułki tartej
  • cukier

wykonanie:

Ziemniaki obrać i ugotować, następnie przestudzić i przecisnąć przez praskę lub zmielić w maszynce. Do ziemniaków dodać mąkę, jajko, sól i wyrobić ciasto.
Truskawki umyć, odsączyć z wody, pozbawić szczypułek i co większe okazy przepołowić.
Z powstałego ciasta odrywać nieduże kawałki, rozpłaszczać na dłoni, do środka wkładać owoce, zlepić i formować na kształt kulki (im więcej owoców uda się włożyć do środka tym lepiej).

Gotować w osolonej wodzie około 5 minut. Knedle podawać z ulubionymi dodatkami np. z bitą śmietaną, lub polane masłem i posypane cukrem lub bułką tartą.

Smacznego!!

niedziela, 10 lipca 2011

Pasqualini ai canditi


Jestem :) już wróciłam z pierwszych wakacyjnych wojaży, teraz już tylko krótkie wypady, więc przestojów na blogu już nie powinno się zarejestrować :)
Kusiłam Was kilka dni temu ciasteczkami, więc dzisiaj podaję obiecany przepis.
Ciasteczka mają same zalety, naszpikowane rodzynkami, pyszne, świeże nawet 4 dni.
Czego chcieć więcej, nic tylko piec.
Przepis znalazłam w dodatku 'Kuchnia włoska', która dołączona była do najnowszego numeru miesięcznika 'Kuchnia'. Przepis autorstwa Fabio Brambilla.




składniki:

  • 300g masła
  • 500g mąki pszennej
  • 250g cukru pudru (dałam kryształ)
  • 3 jajka
  • 370g bakalii: rodzynki, pokrojone migdały, orzechy (dałam 200g rodzynek i 100g otrębów)
  • zapach waniliowy (dałam ekstrakt z wanilii)
  • 2 łyżki masła do wysmarowania blachy (nie używałam, piekłam na matach silikonowych)

wykonanie:

Masło posiekać z przesianą mąką, dodać resztę składników i zagnieść. Z ciasta uformować wałek o średnicy 3cm, owinąć folią i włożyć na godzinę do lodówki.
Po tym czasie pokroić na kawałki o długości 2cm, rozwałkować na placuszki (robiłam to ręką i wyszły trochę krzywe), układać na blaszce wyłożonej papierem lub wysmarowanej masłem i piec przez 10 minut w temperaturze 200'C.


wtorek, 5 lipca 2011

Pozdrowienia z urlopu i zajawka pysznych ciasteczek


Witam Was gorąco :)

Pozdrowienia posyłam z nad naszego zimnego Bałtyku, chociaż dzisiaj już opalaliśmy się na plaży, to nawet nóg w morzu nie zamoczyłam bbrrr :)
Żebyście o Fantazjach... nie zapomnieli, mała pocztówka, a na niej pyszne ciasteczka, na które przepis podam zaraz po powrocie. Czekajcie bo warto, ciasteczka są włoskie i przepyszne.

Pozdrawiam gorąco !!!

LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin