niedziela, 29 maja 2011

Domowy ser koryciński


Dnia pewnego, pięknego dostałam w prezencie 10 litrów mleka prosto od krowy. Byłam na to przygotowana, byłam już posiadaczką podpuszczki, a w kolejce już dawno czekał przepis Olgi z bloga OlgaSmile.com, więc od razu zabrałam się do roboty.
Jeśli też będziecie mieć dostęp do świeżego mleka, to nie wahajcie się i zróbcie ten ser, jest cudowny. Smakuje cudownie, a jego konsystencja mnie uwiodła. Nie dowiecie się jak jest dobrym, jeśli nie spróbujecie.
Oryginalny przepis podaje proporcje na użycie 15 litrów mleka, tak też podaję.




składniki:

  • 15 litrów wiejskiego mleka lub pasteryzowane tłuste mleko w woreczkach
  • 200ml kefiru z bakteriami Robico lub śmietany President (podaje nazwy za atorką, ponieważ są to produkty zdrowe i sprawdzone)
  • 1g podpuszczki
  • solanka (300g soli kamiennej niejodowanej i 1,5 litra wody)
  • 2 łyżeczki przyprawy pomidorowej, suszonej papryki, nasion czarnuszki, suszonego czosnku, ziół prowansalskich lub innej według uznania





wykonanie:

Mleko podgrzać do temperatury 38-40 stopni. Dodać rozpuszczoną w 50ml wody podpuszczkę, śmietanę lub kefir i mieszać dokładnie przez 1 minutę. Garnek przykryć pokrywką i czekać, aż utworzy się skrzep i całe mleko osiągnie konsystencję galaretki.
Po około 30 minutach pociąć skrzyp harfą do sera lub nożem w garnku na małe kawałki, maksymalnie 1x1 cm. Czekać około 30 minut do czasu, aż serwatka się oddzieli.
Sito wyłożyć muślinem lub pieluchą bawełnianą i przenieś maślankę z serem do sita.
Cały proces przenoszenia trwa kilka minut, ponieważ maślanka musi odciec tak, aby skrzep mógł wypełnić sito.

Ser będzie tężał w sicie i odciekał około 20 godzin.
Po pierwszej godzinie wyjąć jeszcze miękki ser z sita delikatnie na rękę, zdjąć pieluchę i przełożyć do góry nogami. Ponownie włożyć do sita, ale tak, aby odciśnięta faktura sita była na górze.
Ser koryciński trzeba odwracać, co 2 godziny, aby uzyskać charakterystyczny kształt, odciekł odpowiednio i osiągnął twardą konsystencję.
W tym czasie w serze za sprawą bakterii kefirowych powstaną dziurki.
Po upływie 20-24 godzin z soli,wody i przypraw przygotować solankę.
Włożyć do niej ser i obracać co godzinę. Po 4-5 godzinach wyjąć, osuszyć na kratce.

Smacznego!!

czwartek, 26 maja 2011

Szarlotka z nutą rabarbaru


Pyszna szarlotka z ogromną ilością jabłek i z delikatną nutą rabarbarową.
Właśnie takie ciasto postanowiłam upiec na Festyn przedszkolaków z Okazji Dnia Matki, a raczej z Okazji Dnia Rodzica :) Gdy Tytus we wrześniu rozpoczął swój pierwszy etap edukacji w przedszkolu, przez dłuższy czas nie mogłam przywyknąć do faktu, że w jednym miejscu pracuje tak wiele miłych osób, nie często tak mi się zdarza, ale już przywykłam i jestem Paniami z przedszkola zachwycona.
Dlatego dla miłych Pań i fajnych dzieciaków, pyszna szarlotka, którą obowiązkowo pomagał przygotować mi Tytusek.
Przepis pochodzi ze strony Kwestia Smaku, z moimi zmianami, gorąco Polecam!!

Wszystkiego najlepszego dla wszystkich Mam :)



składniki

ciasto:

  • 3 szklanki mąki pszennej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 szklanka cukru
  • 1 łyżka cukru waniliowego (lub 1 opakowanie cukru wanilinowego)
  • 250g zimnego masła
  • 4 jajka

jabłka:

  • 2kg jabłek (dałam niecałe 2kg resztę uzupełniłam rabarbarem ok. 300g)
  • 15 łyżeczek cukru
  • 1 łyżka cukru waniliowego (lub 1 opakowanie cukru wanilinowego)
  • 1 łyżeczka cynamonu (niekoniecznie)

wykonanie:

W pierwszej kolejności należy zająć się owocami. Jabłka i rabarbar umyć, obrać i pokroić na niewielkie kawałki i razem z cukrem i cukrem waniliowym lekko podsmażyć, tak aby się nie rozpadły. Dodać ew. cynamon.

Mąkę przesiać z proszkiem do pieczenia bezpośrednio na stolnicę, dodać ¾ szklanki cukru, cukier waniliowy oraz masło. Całość posiekać nożem. Dodać 3 żółtka i 1 całe jajko. Zagnieść szybko ciasto (ten rodzaj ciasta nie lubi długiego wyrabiania) i podzielić na 2 części. Zawinąć w folię i włożyć do lodówki na godzinę.

Jedną część rozwałkować bezpośrednio na papierze do pieczenia i razem przełożyć do prostokątnej formy. Wstawić do lodówki.
Białka z 3 jaj ubić na pianę, następnie stopniowo dodawać resztę (¼ szklanki) cukru, ciągle ubijając, aż piana będzie sztywna i błyszcząca.

Piekarnik nagrzać do temperatury 175'C. Formę z ciastem wyjąć z lodówki, wyłożyć jabłka.
Przykryć ubitą pianą z białek. Na wierzch wyłożyć drugą część rozwałkowanego ciasta.
Mnie rozwałkowywanie nie szło zbyt dobrze, dlatego ciasto na chwilkę włożyłam do zamrażalnika, a następnie starłam na białka na tarce o grubych oczkach.

Wstawić do nagrzanego piekarnika i piec przez 1 godzinę, jeśli w trakcie pieczenia ciasto zbyt bardzo się zarumieni, można je przykryć folią aluminiową.
Po upieczeniu i ostudzeniu posypać cukrem pudrem.

Smacznego !!

niedziela, 22 maja 2011

Tarta botwinkowo szpinakowa


Botwinka to moja tegoroczna nowo odkryta miłość, taki wiosenny powiew.
Żeby było już tak całkowicie wiosennie konieczny jest dodatek świeżego szpinaku, który uśmiecha się do nas z targowych wystaw. Cały taki zestaw znajdziecie w tej tarcie.
Oryginalny przepis na tą tarę podany przez Pinos, znajdziecie tutaj.
Tarta jest wspaniała, wytrawny spód, wykwintny farsz, a na górze warstwa sera.
Polecam !!




składniki:

ciasto:

  • 100g masła o temperaturze pokojowej
  • 200g mąki pszennej
  • szczypta soli
  • 1 jajko
  • 2-3 łyżeczki wody

Masło rozetrzeć z mąką i solą, dodać jajko rozrobione z wodą. Szybko zagnieść nożem, jeszcze szybciej rękoma uformować kulę. Schłodzić.
Następnie ciasto rozwałkować, wyłożyć do formy, podpiec przez około 20 minut.


farsz:

  • 1 pęczek botwinki zakończony 4 buraczkami
  • 250g świeżego szpinaku
  • pół główki czosnku
  • 1 łyżka masła
  • sól
  • pieprz
  • ½ szklanki śmietany 12%

Na patelni rozpuścić masło i wrzucić pokrojony na kawałeczki czosnek, następnie drobno posiekane buraczki, liście botwinki i szpinak. Przyprawić solą i pieprzem, podusić przez chwilkę.
Doprawić: czerwonym pieprzem, kuminem i chili (utłuczonymi na miazgę w moździerzu).
Gdy lekko przestygnie, dodać śmietanę, wymieszać.
Wyłożyć na upieczony spód.

polewa:

200g żółtego sera
1 jajko (surowe)
150ml śmietany
sól
pieprz

Ser zetrzeć na tarce, dodać jajko i śmietanę. Doprawić solą i pieprzem, wymieszać.
Wyłożyć na botwinę, delikatnie rozprowadzić. Zapiekać przez ok. 30 minut w temperaturze 180'C, do uzyskania rumieńca.

Smacznego!!


piątek, 20 maja 2011

Szpajza czekoladowa i cytrynowa


Szpajza to tradycyjny śląski deser. Podaje się go przy wszystkich ważnych okazjach, jak komunie czy wesela, oraz wszystkie możliwe święta :) Mieszkam na śląsku przez całe życie, ale dopiero nie dawno dane mi było spróbować tego przysmaku. Zasmakowało mi bardzo, dodatek rodzynek namoczonych w rumie, to ostatnio mój ulubiony dodatek, a kawałki gorzkiej czekolady cudnie się przegryzało.
Można również pokusić się o wersję cytrynową, która wydaje się być nieco lżejsza i bardziej pasuje może na wiosenne podwieczorki. Obie wersje poniżej.
Przepis zdobyłam od Pani Ani z Chudowa i gorąco Wam polecam bo tradycyjne potrawy są najlepsze.
Podane ilości wystarczą na 4 porcje.




składniki:

  • 5 jajek
  • 5 łyżek cukru
  • 5 łyżeczek żelatyny (moim zdaniem wystarczą 3 łyżeczki)
  • 1 kopiasta łyżka kakao
  • ½ kieliszka wódki

dodatkowo:

czekolada gorzka
rodzynki namoczone w rumie

wykonanie:

Biała ubić z cukrem, następnie dodać żółtka i jeszcze chwilkę ubijać.
Gdy białka i żółtka się połączą, dodać kakao i ubijać na małych obrotach. Cały czas ubijając dodać wódkę.
Żelatynę rozpuścić w jak najmniejszej ilości wody i wystudzoną, ale nie całkiem zimną wlać małym strumykiem i jeszcze delikatnie wymieszać mikserem.

Przygotować 4 pucharki w których znaleźć powinny się kawałki czekolady i namoczone wcześniej rodzynki w rumie. Miksturę wlać do pucharków i delikatnie wymieszać z dodatkami, wstawić do lodówki do stężenia.
Podawać z bitą śmietaną.

Smacznego

Wersja cytrynowa

składniki:

  • 5 jajek
  • 5 łyżek cukru
  • 1 cytryna
  • 5 łyżeczek cytryny (wystarczą 3)

wykonanie:

Jajka ubić jak wyżej. Dodać sok z jednej cytryny. Żelatynę rozpuścić jak wyżej i dodać wystudzoną do masy. Następnie dodać skórkę otartą z jednej cytryny, wymieszać i rozlać do pucharków.

Smacznego po raz drugi :)


czwartek, 19 maja 2011

Twist rzodkiewkowo szczypiorkowy


Nic prostszego nie może się Wam przytrafić, jak ten dodatek do chleba. Więcej kłopotu sprawiło mi wymyślenie, czy lepiej smakuje na chlebie, czy do chleba, jednak to już musicie ustalić sami.
Trzy składniki: serek, który można oczywiście wybrać jaki kto lubi, rzodkiewka i szczypiorek i mamy smakowite, wiosennie wyglądające danie, które można zabrać np. do pracy na drugie śniadanie, wtedy jednak radziłabym pamiętać o gumie do żucia, ponieważ szczypiorem potrafi być zdradziecki.




składniki:

  • 1 opakowanie serka wiejskiego (można wybrać inny)
  • 8 średnich rzodkiewek
  • ½ pęczka szczypiorku lub cebulki dymi
  • sól

wykonanie:

Szczypiorek posiekać lub jak wolicie pociąć nożyczkami, rzodkiewki umyć i zetrzeć na grubych oczkach tarki.
Wszystko wymieszać z serkiem, doprawić solą i gotowe.

Smacznego !!

poniedziałek, 16 maja 2011

Zupa botwinkowa


Wokół mnie panuje komunijny biały tydzień, a w mojej kuchni czas na tydzień różowy.
Dziś zaczynam od zupy botwinkowej, ale już niedługo pasta rzodkiewkowo – szczypiorkowa, placek rabarbarowy i może jeszcze coś smacznego. Jednak dziś o zupie :)
Nigdy, przenigdy nie robiłam takiej zupy, a co lepsze nawet nigdy nie jadłam, więc nie do końca wiedziałam do czego dążyć, ale powiem tylko jedno UDAŁO SIĘ. Zupa mimo dziwnego koloru, znaczy bardzo wiosennego, jest cudownie smaczna. Mój synek korzystając z nowych słów, których uczy się w przedszkolu podsumował zupę słowami: Ta zupa nie jest dobra, jest MAksymalnie dobra :)



składniki:

  • 400g botwinki razem z buraczkami
  • 1 pietruszka korzeń
  • 1 marchewka
  • 3 ziemniaki
  • 1 - 1,5l bulionu (może być z ekologicznej kostki rosołowej)
  • listek laurowy
  • sól
  • pieprz
  • 120ml śmietany 18%
  • 1/2 łyżeczki mąki
  • ½ soku z cytryny ja dałam kilka kropel octu ryżowego


wykonanie:

Marchew i pietruszkę obrać i zetrzeć na grubych oczkach tarki. Ziemniaki obrać i pokroić w kostkę. Wrzucić do bulionu i pogotować do miękkości.
Buraczki pokroić na cienkie plasterki i dorzucić do warzyw. Resztę botwinki drobno pokroić i również wrzucić do bulionu. Pogotować, aż wszystko będzie przyjemnie miękkie, ale nie będzie się rozpadać.
Mąkę wymieszać z odrobiną wody i dodać do śmietany. Następnie całą mieszankę wlać do bulionu, zagotować cały czas mieszając. Na koniec wlać sok z cytryny.


Smacznego !!


sobota, 14 maja 2011

Risotto verde z krewetkami


Uwielbiam risotto, zresztą u mnie chyba wszyscy przepadają za tym daniem.
Można do ryżu dodać zaledwie kilka dobrych składników i stworzyć królewską ucztę. Kiedyś zniechęcał mnie czas, który trzeba poświęcić na mieszanie, teraz to polubiłam, wlewam chochla po chochli, mieszam, mieszam i czekam na efekty, które jak zawsze będą smakowite.
Na dzisiejsze danie skusiły mnie dziewczyny z programu Rewolucje na talerzu, zielone risotto można podawać wielu modyfikacją, bo przecież wszystkie zielone warzywa tam pasują. Ja pokusiłam się również o dodatek krewetek, ale to zależy już tylko od Was. Kuszą również liczby, tradycyjne risotto to 489 kcal, a ta wersja 287kcal.




składniki:

  • 150g ryżu arborio lub carnaroli
  • ½ litra wywaru warzywnego (może być z ekologicznych kostek rosołowych)
  • ¼ szklanki białego wina (ja uwielbiam tutaj Riesling)
  • ½ cukinii
  • ½ czerwonej cebuli
  • ½ bulwy kopru włoskiego (nie miałam)
  • 100g zielonej fasolki szparagowej
  • 1 garść szpinaku (zamiast szpinaku dałam garść groszku cukrowego)
  • 200g krewetek
  • 4 gałązki tymianku
  • 1 szczypta płatków chilli
  • 1 łyżeczka masła
  • odrobina parmezanu do posypania
  • oliwa
  • sól
  • pieprz

wykonanie:

Cebulę i koper włoski pokroić w drobną kostkę. Podsmażyć na oliwie. Dodać ryż, tymianek, chilli, sól i pieprz, smażyć aż ziarenka ryżu pokryją się oliwą.
Dodać pół plasterki cukinii i pokrojoną fasolkę szparagową oraz krewetki. Zalać winem. Mieszać i gotować przez kilka minut, aż wino odparuje. Następnie dodać chochlę wywaru warzywnego. Dolewać wywar stopniowo, mieszać aż ryż będzie już gotowy. Dodać posiekany szpinak albo groszek cukrowy i łyżeczkę masła. Gotować jeszcze przez 2 minuty. Podawać posypane odrobiną parmezanu.

Smacznego !!

środa, 11 maja 2011

Tapenada


Tapenada czyli pasta z czarnych oliwek. Główne zasady przygotowania to: dobrej jakości oliwa i czarne oliwki. To prowansalskie danie składa się z oliwek, kaparów, anchois i oliwy z oliwek, wybrałam przepis bez anchois, ale za to z dodatkiem papryki. Czy wybierzecie wersję uproszczoną, czy tą standardową to i tak będziecie zachwyceni. Francuzi wiedzą co robią, smarując świeże bagietki tapenadą. Bardzo lubię czarne oliwki, a w tej wersji to jestem w nich zakochana.
Przepis znalazłam na stronie Smak imprezy i gorąco Wam polecam !!




składniki:

1 słoik czarnych oliwek (taki średni)
1 łyżka kaparów (niekoniecznie)
około 50ml oliwy
1 ostra papryczka (bez pestek, nie musi być cała)
1 łyżka pietruszki zielonej
1 ząbek czosnku
1 łyżka octu balsamicznego
sól
bagietka lub bułka

wykonanie:

Oliwki jeśli mają pestki trzeba wypestkować, a następnie zmielić malakserem na jednolitą masę. Dodać pociętą bardzo drobno papryczkę, kapary, pietruszkę, sól, oliwę, roztarty ząbek czosnku i ocet. Wszystko wymieszać bardzo dokładnie i odstawić na 24 godziny. Wtedy wszystkie smaki się przegryzą i pasta jest najsmaczniejsza.
Gotową tapenadę trzymać w słoiku w lodówce zalaną oliwą. Można ją przechowywać nawet kilka tygodni. Nam najlepiej smakuje rozsmarowana na bagietce, albo na zgrilowanej bułce.

Smacznego!!


sobota, 7 maja 2011

Wieprzowina w sosie słodko - kwaśnym z woka


Uwielbiam kuchnie dalekowschodnią, przeczesuję internet i książki w poszukiwaniu nowych przepisów. Wszystkie te przepisy, które Wam prezentuję wprowadzają mnie w zachwyt, moje kubki smakowe szaleją, na same wspomnienie tych dań. Dzisiejsze danie znalazłam na blogu Kuchnia pod świerkami, wypróbowałam i się zachwyciłam. Wprowadziłam swoim zmian, wy też możecie, nie bójcie się eksperymentować.
Chrupiące warzywa, pyszne mięsko i cudowny słodko - kwaśny sos, czego by chcieć więcej.
Ilość składników imponująca, danie bardzo sycące, dodatki nie będą konieczne.




składniki:

  • 300g chudej wieprzowiny
  • 2 łyżki oleju
  • 200g cukinii
  • 1 czerwona cebula (dałam 2)
  • 2 ząbki czosnku
  • 200g marchewki
  • 1 czerwona papryka
  • 100g mini kolb kukurydzy (dałam marynowane)
  • 100g pieczarek (dałam 250g)
  • 150g ananasa w kawałkach (dałam z puszki)
  • 100g kiełków fasoli mung (nie dałam)
  • 150ml soku z ananasa
  • 1 łyżka mąki kukurydzianej
  • 2 łyżki sosu sojowego
  • 3 łyżki ketchupu
  • 1 łyżka octu winnego (dałam ocet ryżowy)
  • 2 łyżki miodu

wykonanie:

Cebulę pokroić w półplasterki, czosnek zmiażdżyć. Paprykę pokroić na paski, cukinię i marchewki w słupki, a pieczarki na połówki.
Mięso pokroić w plastry, a następnie w paski. Rozgrzać olej w woku, wrzucić mięso i smażyć, aż się zarumieni.
Dodać do woka cukinię, cebulę, czosnek, marchew, paprykę i pieczarki. Smażyć przez około 5-7 minut, warzywa powinny być chrupkie, a nie rozgotowane.
Następnie dodać ananasa, kukurydzę i ew. kiełki fasoli, smażyć jeszcze przez 2 minuty.
Zmieszać ze sobą mąkę kukurydzianą, sok z ananasa, sos sojowy, ketchup, ocet i miód, wlać wszystko do woka i podgrzewać, aż zgęstnieje. Podawać od razu.

Smacznego !!

czwartek, 5 maja 2011

Kilka zdjęć i wywiad


Dzisiaj będzie bez przepisu. Taki szybki wpis, w którym pochwalę się fotami z sesji, którą zrobiła mi Satyrja. Z naszego kuchennego spotkanie wyszły zdjęcia zakręcone i oryginalne jak my obie ;). Inne prace tej zdolnej i interesującej artystki znajdziecie Tutaj, Tutaj, Tutaj i Tutaj.




Zapraszam Was również do przeczytania wywiadu ze mną w serwisie ugotuj.to

Pozdrawiam Was gorąco w ten zimny dzień :)





poniedziałek, 2 maja 2011

Tort rumowo - rodzynkowy


Tak jak wspominałam wczoraj nasz synek Tytus obchodził swoje 4 urodziny, z tej okazji nie mogło obyć się bez tortu.
Tort w swoich smakach przeznaczony jest bardziej dla dorosłych, ponieważ smak rumu dominuje nad całością, można to obejść zastępując go mocną herbatą, ale wtedy to już nie to samo. My mogliśmy sobie w pełni pozwolić na dorosłe smaki, ponieważ Tytus nie jest wielbicielem takich wypieków, zjadł ozdobne m&m-ki i zdecydowanie wybrał jabłecznik, o którym następnym razem.
Tort jest jednym z lepszych jakie jadłam, szczególnie warstwa rumowo - rodzynkowa jest powalająca. Całość świetnie ze sobą współgrała, dżem jagodowy świetnie równoważył całość. Masa budyniowa bardzo dobrze dała się rozsmarować, a później pięknie stężała, więc wszystko trzymało się w całości. Goście byli bardzo zadowoleni, a my cieszyliśmy się bo został nam kawałek na dziś i mogliśmy się jeszcze raz delektować.
Przepis znalazłam na blogu Pysznie, Pyszniutko, który gorąco polecam, bo znalazłam tam jeszcze kilka ciekawych pozycji. Robiłam biszkopt z innego przepisu, ale polecam Wam ten poniżej, wypróbowałam jest lepszy.




składniki na biszkopt:

  • 6 jajek
  • 1 szklanka cukru
  • 2 łyżki ciemnego kakao
  • 1 szklanka mąki pszennej
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia

wykonanie:

Białka ubić na sztywną pianę, dodać cukier kryształ i nadal ubijać aż do rozpuszczenia się cukru. Następnie dodać żółtka i lekko wymieszać. Dodać mąkę, kakao i proszek do pieczenia i znowu delikatnie wymieszać. Ciasto wylać do przygotowanej formy o średnicy 26 cm i piec w temperaturze 180oC około 30 minut. Upieczony biszkopt wystudzić i przekroić na pół.


składniki na masę budyniową:

  • 2 budynie czekoladowe
  • 2,5 szklanki mleka
  • 4 łyżki cukru
  • 200 g masła

wykonanie:

Budynie rozpuścić w 1 szklance mleka. Resztę mleka zagotować z cukrem. Do gotującego mleka dodać rozmącone budynie czekoladowe i zagotować, wystudzić. Masło utrzeć na puszysty krem i cały czas ucierając dodawać stopniowo po 1 łyżce zimny budyń. Na koniec można dodać troszeczkę rumu.

składniki na masę rodzynkową*:

  • 100 g czekolady mlecznej
  • 100 g czekolady gorzkiej
  • 100 g masła
  • 400 g rodzynek
  • 1 szklanka rumu

* masę rodzynkową zrobiłam z połowy porcji, wystarczyło.

wykonanie:

Rodzynki zalać rumem i odstawić przykryte spodkiem na całą noc. Następnego dnia rodzynki odsączyć, rum zachować.
Masło lekko roztopić i rozpuścić w nim czekolady. Następnie do masy czekoladowej dodać rodzynki i połowę rumu pozostawionego po odsączeniu rodzynek. Wszystko dokładnie wymieszać i przestudzić.

dodatkowo:

  • 1 słoik dżemu z czarnej porzeczki lub jagodowy

Przełożenie ciasta:
Jedną część biszkopta posmarować dżemem z czarnej porzeczki, na to wyłożyć połowę masy budyniowej i przykryć drugą częścią biszkoptu, który należy skropić pozostałym po rodzynkach rumem. Na skropiony rumem biszkopt należy wyłożyć resztę masy budyniowej. Na masę budyniową wykładamy przestudzoną masę rodzynkową.
Ciasto odstawić do stężenia.

Smacznego !!


LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin