poniedziałek, 29 listopada 2010

Focaccia z oliwkami i cebulą


Spadł śnieg, radość u nas w domu z tego powodu zróżnicowana. Ja się nie cieszę w ogóle, mojemu M. śnieg jest obojętny, za to Titek od rana powtarza, że spełniło się jego marzenie.
Więc wieczorny spacer i szaleństwa na śniegu nie mogły nas ominąć, a po powrocie lekko zmarznięci i dosyć głodni, zapragnęliśmy czegoś smacznego, najlepiej jakiegoś pieczywa prosto z piekarnika.
W ten sposób zrodził się pomysł na upieczenie Focacci (może ktoś wie, jak się to czyta poprawnie).
Przepis zaczerpnęłam z książki 'Pieczenie chleba w domu' G. Weidenger i MT. Wiener, trochę pozmieniałam i zmieniłam całkowicie dodatki, na takie jak miałam w domu, w oryginale był czosnek niedźwiedzi.
Chlebek wyszedł bardzo dobry, prawie cały został zjedzony jeszcze wieczorem, mały kawałek, który został rano nadal był bardzo dobry.




składniki:

  • 500g mąki pszennej typu 405 (dałam typ 500)
  • 40g drożdży świeżych
  • 1 łyżeczka soli
  • świeżo zmielony pieprz czarny
  • 4 łyżki oliwy z oliwek
  • 280ml wody
  • 1 duża cebula
  • garść czarnych oliwek
  • 2 łyżki oliwy z oliwek do polania

wykonanie:

Cebulkę pokroić w kosteczkę i zeszklić na oliwie, a oliwki pokroić na plasterki.

Z drożdży zrobić zaczyn: w małym naczyniu zmieszać drożdże z 1 łyżką mąki, odrobiną wody.
W dużej misce wymieszać mąkę, sól i pieprz. Dodać oliwę, wodę, zaczyn drożdżowy oraz ¾ ilości oliwek i cebuli (po trochę zostawić do posypania góry) i wyrobić ciasto.
Ciasto włożyć do miski i odstawić do wyrośnięcia na 2-2,5h.

Wyjąć ciasto z miski, wyrobić je przez chwilkę i rozwałkować na placek o grubości 1-2cm.
Ułożyć na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia.
Ciasto posypać resztą cebulki i oliwek, skropić oliwą, przykryć i odstawić w ciepłe miejsce na 30 minut.

Piekarnik rozgrzać do temperatury 230'C (termoobieg 210'C).
Wyrośniętą focaccie wstawić do piekarnika i piec przez 20 minut (uwaga u mnie już po 15 minutach było gotowe).

================================

dla posiadaczy maszyny:

wszystkie składniki umieścić w maszynie w kolejności:

płynne
sypkie
drożdże (zrobić zaczyn tak jak w przepisie wyżej)

włączyć program u mnie 'ciasto' (czyli taki bez pieczenia), po zakończeniu programu ciasto wyjąć, krótko wyrobić i dalej postępować wg powyższego przepisu.

Smacznego!!

piątek, 26 listopada 2010

Zrazy drobiowe z masłem czosnkowym i serem camembert



Najwyższy czas na propozycję obiadową. Ostatnio jakoś bardziej kuszą mnie ciasta i chleby, ale przecież trzeba nakarmić rodzinkę.
Przepis na zraziki znalazłam u Elżuni.
Trochę pozmieniałam, m.in. zmieniłam ser z brie na camembert, bo taki właśnie miałam, oraz zrobiłam 4 małe zrazy, zamiast 2 dużych, w ten sposób starczyło dla nas wszystkich.
Zrazy są rewelacyjne, masło czosnkowe daje cudny aromat, a wypływający ser i chrupiąca skórka to wspaniałe zestawienie.




składniki:

  • 1 podwójna pierś kurczaka
  • dwie kopiaste łyżki masła
  • 1-2 ząbek czosnku (zależy jak bardzo lubicie czosnek)
  • 1 łyżka natki pietruszki
  • ser camembert (z dużego wystarczy połowa)
  • bułka tarta (do obtaczania)
  • mąka kukurydziana (u mnie pszenna, też do obtaczania)
  • 1 jajko
  • sól
  • pieprz kolorowy (u mnie cytrynowy)

dodatkowo:

wykałaczki
olej do smażenia

wykonanie:

Piersi kurczaka rozdzielić na dwie, a następnie przekroić je wzdłuż na dwie części, żeby powstały 4 prostokątne cieniutkie plastry filetu. Zbić tłuczkiem do mięsa.
Przyprawić solą i pieprzem. Odstawić.

Natkę pietruszki posiekać, czosnek przecisnąć przez praskę i wszystko połączyć z masłem. Włożyć do woreczka, albo miski i schłodzić w lodówce.

Na każdej piersi ułożyć plasterek sera camembert i masła czosnkowego. Zrazy zawinąć i spiąć wykałaczką (ja do jednego zrazu używałam po 3 wykałaczki:).

Na patelni rozgrzać olej. Każdy zraz obtoczyć w jajku, następnie w mące i na koniec w bułce tartej.

Smażyć na złoty kolor z każdej strony.

Podawać na gorąco.

Smacznego!!

czwartek, 25 listopada 2010

Ciasto bananowe, kolejna odsłona


Kolejna odsłona ciasta bananowego na moim blogu i coś czuję, że to nie koniec.
Ciasto bananowe jest prostsze nawet od muffinek, bo nie trzeba mieć specjalnych foremek.
Robi się je tak szybko, że warto zacząć od włączenia piekarnika :)
Smak bardzo wyrazisty, ciasto jest wilgotne i bardzo, bardzo smaczne. Jeśli damy mu odczekać parę godzin, będzie jeszcze lepsze.
Przypominam, że do tego rodzaju ciast, należy użyć bananów bardzo dojrzałych, najlepiej tych z ciemnymi plamkami.
Przepis pochodzi z strony the good mood food blog, a znalazłam go u Liski.




Oryginalny tytuł
Chlebek bananowy cioci Ann
/Auntie Ann's Banana Bread/

składniki:

  • 110 g masła
  • 190 g cukru pudru
  • 2 duże jajka
  • 240g mąki pszennej z dodatkiem proszku do pieczenia (można użyć zwykłej mąki i dodać 1,5 łyżeczki proszku do pieczenia)
  • 1 łyżeczka sody
  • 1 / 2 łyżeczki ekstraktu z wanilii
  • 3 duże banany

wykonanie:

Piekarnik rozgrzać do temperatury 180'C.
Zmiksować cukier i masło w misce aż masa będzie jasna. Dodać jedno jajko i trochę mąki i wymieszać, powtórzyć tę czynność z pozostałymi jajkami i resztą mąki oraz sodą, aż wszystko będzie gładką masą.
Obrać banany i ugnieść je widelcem. Dodać je do miski z ekstraktem waniliowym i wymieszać.
Wlać ciasto do formy keksowej (u mnie o długości 24cm) wysmarowanej masłem i umieścić w piekarniku na około 50 minut. Można ciasto przykryć folią aluminiową po 25 minutach, jeśli ciasto będzie się zbyt szybko rumieniło.
Wbić w ciasto patyczek do szaszłyków - i jeśli wychodzi czysty, chleb bananowy jest gotowy. Wyjąć ciasto z blaszki i położyć na kuchennej kratce, by ostygło.

Smacznego!!!

Przepisy na inne wypieki bananowe:

Chlebek bananowy

Ciasto bananowe z makiem


poniedziałek, 22 listopada 2010

Ślimaczki z kakaowymi warstwami


Gdy chcę sprawić mojemu mężowi przyjemność to zawsze sięgam po... drożdże.
Efekt zadowolenia murowany, wspaniałe zapachy w domu i wdzięczne miny domowników.
Zapraszam Was na przepyszne zakręcone bułeczki, zaproponowane prze KORNIK w ramach Weekendowej Piekarni #92.
Oryginalny przepis znajdziecie na blogu Dulcis in Furno, gdzie naprawdę warto zajrzeć, dla pięknych zdjęć i obrazkowej instrukcji składania ciasta.

Bułeczki można złożyć również jako rogaliki,a kakaowe linie są bardzo efektowne.
Mimo że wygląda to na skomplikowane pieczywo, wcale tak nie jest, ciasto nie sprawia problemów.
Ślimaczki bardzo smaczne, jestem nimi zachwycona, sporą część zjedliśmy zaraz po wyjęciu z piekarnika. Pycha !!!

Przepis podaję za gospodynią WP#92.




składniki na ciasto:

  • 250g mąki pszennej
  • 250g mąki pszennej chlebowej
  • ½ łyżeczki soli
  • 125g cukru + 1 łyżeczka
  • 1 jajko
  • 180ml ciepłego mleka
  • 75g miękkiego masła
  • 15g świeżych drożdży

składniki na warstwę kakaową:

  • 45g białek (to białko z dużego jajka)
  • 30g mąki pszennej
  • 60g cukru
  • 120ml mleka
  • 30g kakao
  • 15g masła

wykonanie:

Drożdże z łyżeczką cukru rozpuszczamy w odrobinie ciepłego mleka, odstawiamy, by zaczyn zaczął pracować. Do miski przesiewamy mąki, dodajemy jajko, cukier, masło, sól oraz gotowy zaczyn. Wlewamy stopniowo resztę mleka i zagniatamy przez około 15minut, by powstało elastyczne ciasto. Przekładamy je do miski lekko wysmarowanej olejem, przykrywamy folią i odstawiamy do wyrośnięcia.

W międzyczasie przygotowujemy warstwę kakaową. W miseczce mieszamy białko, cukier i mąkę, by składniki połączyły się i powstała gładka, kremowa masa.
Mleko gotujemy w garnku, dodajemy kakao i mieszamy, by pozbyć się grudek. Dodajemy masę białkową i mieszamy całość, masa powinna zgęstnieć. Zdejmujemy z ognia, dodajemy masło i mieszamy do jego rozpuszczenia. Odstawiamy do wystygnięcia. Ostudzoną masę układamy na dużym kawałku folii spożywczej, przykrywamy drugim kawałkiem i wałkujemy okrągły placek o średnicy około 20 cm. Wkładamy do lodówki.

Wyrośnięte ciasto wałkujemy na omączonym blacie na prostokąt (na jego środku ułożymy kakaowy krążek dlatego krótszy bok prostokąta powinien być 2-3 cm dłuższy niż średnica placka a dłuższy bok około 3 razy dłuższy nić średnica kakaowego placka). Układamy kakaowy placek na środku drożdżowego prostokąta, składamy luźne boki jeden na drugi,by przykrywały warstwę kakaową. Przekręcamy placek o 90 stopni, wałkujemy na długi prostokąt. Składamy dłuższe boki tak,by "spotkały" się na środku placka. Następnie składamy na pół, jak książkę. Obracamy o 90 stopni i wałkujemy prostokąt - od grubości placka zależeć będzie wielkość i ilość naszych bułeczek - mój miał około 1cm grubości. Tniemy placek na paski grubości 1.2 cm (ślimaki) lub w trójkąty równoramienne (rogale). Paski zwijamy, by powstały ślimaczki, trójkąty zaś w rogaliki. Układamy na blasze i odstawiamy w ciepłe miejsce na 40-60 minut.
Pieczemy w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez 20 minut lub do chwili aż nabiorą złotobrązowego koloru.

Smacznego !!

sobota, 20 listopada 2010

Pieczeń świąteczna


Kolejny przepis przetestowany w ramach przygotowań świątecznych.
Pieczeń w rzeczy samej bardzo świateczna, idealnie przyprawiona, mięso miękkie i soczyste.
Można podawać na obiad, albo po zupełnym ostudzeniu na kanapki.
Pieczeń da się pokroić na bardzo cieniutkie plasterki, a przy tym się nie rozpada.
Przepis pochodzi z blogu Trufla.
Bardzo Wam polecam nie tylko na święta :)

środa, 17 listopada 2010

Ciasto herbaciane z żurawiną


Do świąt zostało jeszcze trochę czasu, Ci co lubią pierniczki już zabrali się do pracy, wielbiciele nalewek też nastawili swoje mieszanki, a ja zabieram się za testowanie przepisów na ciasta pachnące świętami.
Na początek pyszne ciasto herbaciane z dodatkiem żurawiny, przepis znalazłam u Arvén.
Ciasto bardzo smaczne, ciężkie i wilgotne, a posypka z cukru świetnie kontrastuje swoją chrubkością.
Pierwszeg dnia ciasto dosyć się sypało, ale już drugiego dnia było idealne. Żurawina nadaje tego świątecznego posmaku, a herbata wspaniałego aromatu.




składniki:

  • 1 jajko
  • 50g masła
  • 225g mąki pszennej
  • 225ml mocnej herbaty
  • 200g suszonej żurawiny
  • ¾ łyżeczki sody oczyszczonej
  • 30g drobnego cukru brązowego
  • 1,75 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 75ml rumowego syropu herbacianego*

wykonanie:

Zaparzyć mocną herbatę i wymieszać z syropem rumowym, następnie powstałą mieszanką zalać żurawinę.
Pojemnik szczelnie zamknąć i odłożyć na minimum 4 godziny (moja żurawina nie była mocno sucha, więc ppo godzinie już była dobra).
Miękkie masło utrzeć z cukrem na puszystą masę, dodać jajko i ucierać jeszcze przez chwilkę.

W osobnej misce wymieszać mąkę z proszkiem do piecznie i sodą, dodać do masła z cukrem i jajkiem.
W tym momencie ciasto nabiera konsystencji kruszonki, wtedy należy dodać żurawinę razem z esencją herbaciano-rumową i wszystko razem starannie wymieszać.

Masę wlać do keksówki (np. 34x11cm) wyłożonej papierem do pieczenia.
Z góry posypać gruboziarnistym brązowy cukrem.
Piekarnik rozgrzać do temperatury 180'C, wstawić ciasto i piec około 1 godziny do tzw. suchego patyczka.

* Rumowy Syrop Herbaciany znany jako Czeski Rum, jeśli nie macie, można zastapić go 75ml soku pomarańczowego.


Smacznego !!

poniedziałek, 15 listopada 2010

Masło orzechowe


Jeśli macie ochotę na masło orzechowe, w smaku bardzo przypominające snickers, to powinniście się skusić na ten przepis. Masło jest wspaniale orzechowe, pasuje do tak wielu rzeczy, ale nie zdązyłam się przekonać, bo zjadłam je poprotu łyżeczką, pycha !!
Znalezione na świetnym blogu u Pauli.
Wychodzi słoiczek ok. 250ml, więc podwójna ilość z pewnością nie zaszkodzi :)

składniki:

  • 150g orzechów solonych z puszki
  • 100g chałwy waniliowej
  • 1 łyżka masła (dałam 2 solidne)

wykonanie:

Orzechy wrzucić do blendera i zmiksować, ale zostawić drobne kawałki orzechów. Chałwę rozdrobnić widelcem.
Orzechy połączyć z chałwą i masłem, dobrze wymieszać. Wszystko zapakować do słoiczka i przechowywać w lodówce.

Smacznego!!


czwartek, 11 listopada 2010

Sałatka grecka


Sałatka grecka to klasyka, to pochwała prostoty, dla mnie kolejna genialny przepis.
Największym wielbicielem tej sałatki jest moja siostra, która zamarynowaną cebulę ma już stale w lodówce ;) , możecie jej zaufać i już zacząć marynowanie, bo warto.
Sałatka to nie byle jaka, Nigella w swojej książce 'Forever Summer' nazwała ją nadzwyczajną i w 100% zgadzam się z tym określeniem.
Nie udało mi się zdobyć kopru, ale będe szukać dalej, fety jak dla nas też było odrobinę za dużo, ale wy sobie nie żałujcie.
Talerz przepełniony smakami lata, sycący i przepyszny pomysł na kolację.





Ilość na 6-8 porcji.

składniki:

  • 2 czerwone cebule
  • 1 łyżka suszonego oregano (dałam suszoną bazylie)
  • czarny pieprz
  • 1 łyżka octu z czerwonego wina
  • 200ml oliwy z pierwszego tłoczenia (dałam 100 oliwy i 50 oleju )
  • 5 dojrzałych pomidorów
  • 1 łyżeczka drobnego cukru
  • szczypta morskiej soli
  • 1 duża sałata rzymska (daję 4 małe, może lodowa)
  • 1 bulwa kopru włoskiego (nie zdobyłam)
  • 125g drylowanych czarnych oliwek
  • 400g sera feta (200g spokojnie nam wystarczyło)
  • sok z połówki cytryny

wykonanie:

Cebulę obrać i pokroić w cienkie plastry, posypać oregano (bazylią) i świeżo zmielonym czarnym pieprzem, a następnie polać octem i oliwą, dobrze wymieszać, przykryć folią i wstawić do lodówki na co najmniej 2 godziny. Im dłużej tym lepiej.

Gdy już nabierzemy apetytu na sałatkę, należy zająć się pozostałymi składnikami.
Pomidory umyć (można sparzyć i pozbawić skórek) i pokroić na ćwiartki i znowu na ćwiartki, tak aby powstało wiele cieniutkich podłużnych kawałków.
Posypać je cukrem oraz szczyptą soli i odstawić na chwilkę, na czas przygotowania pozostałych składników.

Umyć i wysuszyć sałatę, porwać na niezbyt małe kawałki i ułożyć w dużej (najlepiej szklanej) misce.

Dodać pokrojony na plastry koper włoski, następnie oliwki i fetę – pokroić ją w kostkę lub pokruszyć – po czym starannie wszystko wymieszać.

Dopiero wtedy dodać pokrojone pomidory, czerwoną cebulę razem z zalewą i wreszcie sok z cytryny.

Wymieszać delikatnie, ale starannie, żeby wszystkie składniki dokładnie się połączyły.

Smacznego!!

poniedziałek, 8 listopada 2010

Buchty kolejna odsłona



Gdybym miała wybrać jedno ulubione danie z dzieciństwa, to bez większego zastanowienia wymieniłabym buchty. Uwielbienie, które do nich czułam nigdy mi nie przeszło, a teraz gdy robię je sama i widzę szczęśliwe buzie moich mężczyzn, kocham je jeszcze bardziej.
Dlatego u mnie to już 3 wpis dotyczący tego dania, znajdziecie je tutaj i w wspaniałej wersji pieczonej tutaj.
Dzisiejszy przepis również bardzo udany i do zrobienia nawet jeśli nie macie na stanie wagi ;)
Zainspirowana przepisem znalezionym na blogu Majanowe Pieczenie, z moim zmianami. Bardzo polecam !!

składniki:

  • 3,5 szklanki mąki pszennej
  • 1 szklanka ciepłego mleka
  • 50g drożdży
  • 2 łyżki oleju
  • 2 łyżki cukru
  • szczypta soli
  • 1 jajko

wykonanie:

Drożdże zasypać 1 łyżką cukru i zalać odrobniną ciepłego mleka, wymieszać i odstawić na chwikę, aż drożdże zaczną poracować. Resztę składników wsypać do miski i połączyć, dodać drożdżowy zaczyn i wyrabiać ciasto, aż zacznie odchodzić od ręki.
Przykryć miskę i odstawić w ciepłe miejsce do wyrośnięcia, ciasto rośnie bardzo szybko ok. 30 minut wystarczy.
Po tym czasie ciasto podzielić na małe bułeczki, które ponownie należy pozostawić do wyrośnięcia.
W tym czasie przygotować garnek do gotowania na parze, zagotować wodę, buchty parować ok. 8 minut. Ja używam dużego garnka z wodą, na który zakładam tetrową pieluchę, obwiązuję tasiemnką i zagotowuję wodę, układam buchty na materiale i paruję jak wyżej.

Podawać z masłem i cukrem, albo można bardziej zaszaleć i zrobić sos owocowy (tutaj borówki i truskawki) i nie żałować śmietany.

Smacznego!!


piątek, 5 listopada 2010

Dżem z pigwy i żurawiny z nutą Porto


Dzisiaj przedstawiam przepis na cudownie smaczny dżem. Jestem z niego bardzo dumna, bo to pierwszy dżem, który sama skomponowałam :)
Miałam małe obawy dotyczące samej pigwy, bo to owoc dosyć cierpki i mało znany, ale po przeczytaniu postu Liski, o owocach retro, zdecydowałam się spróbować.
Owoce zdobyłam dzięki znajomością w pewnej małem miejscowości i rodzinie :) - dzięki !!
Teraz jeśli chodzi o sam dżem, to powiem Wam szczerze nigdy nie jadłam lepszego, pigwa sprawdziła się w 100% jest bardzo aromatyczna, lekko cierpka, trochę kwaskowata, a dodatek żurawiny i Porto jeszcze bardziej zabarwia smak.
Kto próbował Porto to wie, że jest wspaniałe, a pomysł żeby dodać go do dżemu i od rana delektować się smakiem, zaczerpnęłam od Polki.
Nie pozostaje mi nic innego jak zaprosić Was na ten pyszny dżem !!




składniki:

  • 1,5kg pigwy (po obraniu)
  • 150g żurawiny
  • 150-200g cukru (wg smaku)
  • 150ml Porto

wykonanie:

Owoce umyć, obrać i pokroić na małe kawałki. Wrzucić do garnka i smażyć na małym ogniu, ja dodałam też 400ml wody, ponieważ owoce przywierały. Mieszając smażyć, aż owoce zmiękną i zaczną się rozpadać, wtedy dodać żurawinę i cukier i jeszcze trochę posmażyć (cukier dodawać stopniowo, może wystarczy 100g). Wlać Porto, wymieszać i smażyć jeszcze chwilę, aż alkohol odparuje.
Tak przygotowany dżem przełożyć do słoików i pasteryzować.
Ja pasteryzowałam na mokro, duży garnek wyłożyć ścierką włożyć słoiki (tak, żeby się nie dotykały) i zalać do ½ wysokości wodą. Zagotować i na bardzo małym ogniu trzymać ok. 10 minut.

Smacznego!!


środa, 3 listopada 2010

Kruche ciasteczka lawendowe


Od razu napiszę, że jeśli zdecydujecie się upiec te ciastka, zróbcie je z podwójnej porcji, bo inaczej może Wam bardzo szybko zabraknąć.
Ciasteczka są niebywale smaczne, bardzo kruche, maślane i cudownie lawendowe.
Nigdy nie pomyślałabym, że upiekę ciastka z kwiatkami, ale jak je wyszperałam w sieci, zamówiłam to już wyjścia nie było.
Ciastka robi się szybko i bardzo prosto, więc jeśli macie ochotę na coś intrygująco pysznego to wypróbujcie.
Przepis znaleziony na blogu Sisters'cooking
Część ciasteczek osobiście dekorowana przez Tytuska :)




składniki:

  • 175g masła
  • 1łyżeczka suszonych kwiatków lawendy
  • 100g cukru pudru
  • paczka cukru waniliowego
  • 250-270g mąki pszennej
  • 25g cukru trzcinowego
  • ½ łyżeczki proszku do pieczenia

wykonanie:

Masło utrzeć z lawendą, wanilią i proszkiem do pieczenia. Dodać cukier i dalej ucierać.
Następnie dodać mąkę i ugniatać rękami do czasu, aż usyzka się gładkie i jednolite ciasto.
Masę podzielić na dwie części i uformować je w wałki o długości ok. 15cm.
Wałki obtoczyć dokładnie w brązowym cukrze, owinąć folią spożywczą i włożyć do lodówki, aby ciasto stwardniało.

Piekarnik nastawić na 160'C.
Każdy z wałków pokroić na około 20 krążków. Układać je na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia i piec około 15-20 minut. Ciastka zwiększają nieco swoją objętość, dlatego należy zachować między nimi odstęp podczas pieczenia, aby nie połączyły się w jedno.

Smacznego !!



poniedziałek, 1 listopada 2010

Pilaw z kurczaka z nutą szafranu


Po raz pierwszy robiłam pilaw i jestem bardzo pozytywnie zaskoczona.
Danie bardzo proste do przygotowania, a zastosowane przyprawy przywołują nam orientalne klimaty.
Zastosowana cytrynowo-jogurtowan marynata sprawia, że kurczak jest miękki, aromatyczny i kruchy.
Ryż natomiast z dodatkiem szafranu, kardamonu mini się jak złoto.
Przepis pochodzi z książki Nigelli Lawson 'Forever Summer'
Ilości podane wystarczą na całkiem sporą ilość gości, dla 6 osób z pewnością, a jeśli potraktujecie to jako dodatek do innych dań, to i dla 10 wystarczy.




składniki:

  • 500g piersi kurczaka, pokrojonych w kostkę ok. 2 x 1 cm
  • 1 kubek (200g) jogurtu naturalnego, najlepiej typu greckiego
  • sok z połowy cytryny
  • ¼ łyżeczki mielonego cynamonu
  • pół łyżeczki znamion szafranu
  • 1 litr bulionu z kurczaka
  • 15g masła
  • 2-3 łyżki oleju arachidowego
  • 500g ryżu basmati
  • 3-4 strączki kardamonu, rozgniecione (dałam odrobinę sproszkowanego)
  • sok i skórka z 1 cytryny
  • 50g orzechów nerkowca
  • 50g migdałów w płatkach
  • 25g orzechów piniowych
  • 3-4 łyżki łuskanych pistacji (pominęłam)
  • mały pęczek świeżej pietruszki, posiekanej

wykonanie:

Marynować kurczaka w jogurcie, cytrynie i cynamonie około godziny.
Znamiona szafranu namoczyć w bulionie.

W dużej patelni z pokrywką stopić na średnim ogniu masło z 1 łyżką oleju i dodać ryż – wszystko wymieszać, aż ryż zacznie błyszczeć. Teraz wlać bulion z szafranem, dodać strączki kardamonu, sok, skórkę z cytryny i poczekać, aż płyn zacznie wrzeć. Potem przykryć patelnię pokrywką i zmniejszyć ogień do minimum. Gotować pilaw w ten sposób około 10-15 minut. Ryż powinien wchłonąć cały płyn i dobrze się ugotować.

Kiedy ryż będzie się dogotowywał, strząsnąć na sitku całą zbędną marynatę z kawałków kurczaka.
Następnie na gorącej patelni, na porządnej łyżce oliwy, usmażyć mięso – lepiej robić to porcjami, żeby kurczak się zarumienił, a nie udusił na blado.

Gdy ryż dojdzie, zdjąć go z ognia i umieścić w nim zarumienione kawałki kurczaka.
Wysypać wszystkie orzechy (oprócz pistacji) na rozgrzaną na średnim ogniu, suchą patelnię i prażyć je, aż zmienią kolor i zaczną wydzielać swój specyficzny aromat.
Następnie dodać je do pilawu razem z posiekaną pietruszką.
Przesypać wszystko na duży talerz, albo półmisek i z wierzchu posypać posiekanymi pistacjami.

Smacznego!!


LinkWithin

Blog Widget by LinkWithin